Historia drużyny Warsaw Sirens to opowieść o wielkiej determinacji, kobiecej sile i podążaniu za marzeniami wbrew wszelkim przeciwnościom losu. To relacje, które zaczynały się od rozmów przy kawie i prowadziły do wielu rozegranych meczów i wieloletniej międzynarodowej współpracy. To historia tego, jak zawodniczki Warsaw Sirens będąc jedyną żeńską drużyną futbolu amerykańskiego w Polsce dosłownie stawały na głowie, by zagrać kolejny mecz towarzyski. 6 lat trudów, starań i niezłomności pozwoliło w końcu spełnić ich największe marzenie, które tliło się w każdej zawodniczce od samego początku istnienia drużyny – zagranie w zagranicznej fubolowej lidze! Warsaw Sirens to drużyna, która doświadczyła wielu przegranych, aby nauczyć się wygrywać i w rezultacie sięgnąć po wicemistrzostwo w swoim pierwszym sezonie ligowym. To drużyna, która przebyła autokarami dziesiątki tysięcy kilometrów tylko po to, by stanąć na murawie. To nasza historia – historia kobiet, które zrobią absolutnie wszystko żeby podążać za swoją pasją!

tekst: Aleksandra Szwed

foto: Interception / Dariusz Jacek

 

2012 – POWSTANIE DRUŻYNY

Na przełomie sierpnia i września 2012 roku kilkanaście dziewczyn kierowanych pasją do futbolu amerykańskiego zaszczepioną w nich przez znajomych chłopaków uprawiających ten sport, zorganizowało pierwszy w Polsce trening dla kobiet.

To właśnie właśnie z tej grupki dziewczyn wykiełkowała drużyna Warsaw Sirens – czyli Warszawskie Syreny. Naszym zamysłem było to, żeby nazwa drużyny podkreślała kobiecy pierwiastek, a także wskazywała na miasto, z którego pochodzimy. W ciągu kolejnych miesięcy drużyna znacznie rozrosła się pod względem liczby zawodniczek i trenerów, a także uzyskała status stowarzyszenia.

Pierwsze półtora roku działalności Syreny poświęciły na zapoznanie się z futbolem amerykańskim – z zasadami gry, technikami, ćwiczeniami, a także na skompletowanie niezbędnego do gry i treningów sprzętu sportowego.

 

2014 – PRAWDZIWY FUTBOL

foto: Slaweg foto

Rok 2014 był dla Syren przełomowy. To w tym roku wyszłyśmy poza zwykłe treningi w grupie znajomych i zaznałyśmy futbolu z prawdziwego zdarzenia.
W lutym nasze liniowe wyjechały na 3-dniowy camp lineman’ów, podczas którego szlifowały swoje umiejętności pod okiem doświadczonych trenerów ramię w ramię z zawodnikami drużyn męskich. Majówkę z kolei spędziłyśmy na boisku w Puławach powtarzając zagrywki przed przełomowym dla nas pierwszym meczem.

Zorganizowałyśmy także zbiórkę pieniędzy na stroje meczowe przez portal crowdfundingowy. Akcja została nazwana „Ubierz Syrenę” i okazała się sukcesem! Zebrałyśmy ponad 7 tysięcy złotych, dzięki czemu mogłyśmy zakupić ponad 50 jersey’ów meczowych.

10 maja 2014, był dniem, na który wszystkie zawodniczki i trenerzy czekali z ekscytacją. To właśnie tego dnia rozegrany został pierwszy mecz kobiecych drużyn futbolu amerykańskiego w Polsce! W końcu się doczekałyśmy! Naszymi przeciwniczkami były futbolistki z Francji – Molosses Équipe Féminine. Wydarzenie to przyciągnęło tłumy kibiców, a także ponad 15 przedstawicieli mediów. Mecz zakończył się wynikiem 0:28 dla naszych rywalek. W syrenach to doświadczenie obudziło ducha walki i od tego czasu aktywnie szukałyśmy kolejnych drużyn, z którymi mogłybyśmy się zmierzyć. Nie było łatwe, ponieważ Warsaw Sirens były wtedy jedyną żeńską drużyną futbolową w Polsce.

W czerwcu 2014 grupa kilkunastu Syren pojechała do Czech na koedukacyjny camp futbolowy, prowadzony przez trenerów z USA, Polski i Czech. Był to kluczowy moment dla naszej drużyny, ponieważ to właśnie na tym obozie pierwszy raz spotkałyśmy koleżanki futbolistki z Czech. Nawiązane wtedy znajomości dały początek wieloletniej relacji z czeskimi drużynami, która trwa do dziś.

W październiku 2014 kontakty nawiązane z Czeszkami zaowocowały zaproszeniem Syren na międzynarodowy turniej futbolu amerykańskiego kobiet w czeskiej Pradze. Rozegrałyśmy aż 3 mecze i zdobyłyśmy pierwsze przyłożenia w historii naszej drużyny! Wciąż jednak pozostawałyśmy głodne zwycięstwa…

 

2015 – PIERWSZE FUTBOLOWE KILOMETRY

W 2015 roku Warsaw Sirens postawiło na promocję polskiego kobiecego futbolu. Rozegrałyśmy pierwszy mecz między dwiema polskimi żeńskimi drużynami. Był to mecz futbolu flagowego, czyli wersji bezkontaktowej naszego sportu. Chciałyśmy w ten sposób wesprzeć nasze koleżanki z nowopowstałej drużyny Vixens Opole w drodze do rozegrania pierwszego meczu z pełnym kontaktem oraz promować nasz sport w całym kraju.

 W tym roku odbyły się również dwa spotkania z drużynami czeskimi – Prague Harpies (w Warszawie) oraz Brno Amazons (w Ostrawie), oba mecze były przegrane. W Syrenach narastało pragnienie zwycięstwa. Wyjazd do Ostrawy zapoczątkował serię meczów wyjazdowych Syren. Później przyjdzie nam spędzić wiele godzin w autokarach przemierzając ogromne ilości kilometrów, aby realizować naszą pasję. Brak przeciwnika w Polsce nie stał na przeszkodzie, żeby spełnić nasze marzenia! Musiałyśmy nawiązać znajomości z drużynami z zagranicy i nakłonić je do rozegrania z nami towarzyskiego meczu. Wbrew pozorom nie było to łatwe zadanie, ponieważ inne drużyny przynależą do lig i często nie mają wystarczającej motywacji, by zagrać spotkanie towarzyskie mając do rozegrania regularne sezony ligowe. My tego nie miałyśmy, musiałyśmy więc walczyć o każdą okazję, żeby stanąć na boisku!

Jesienią 2015 roku kilka naszych zawodniczek wyjechało na międzynarodowy camp kobiecy do Berlina, organizowany przez najlepszą drużynę damską w Niemczech. Podczas tego wydarzenia kolejny raz nawiązałyśmy istotną znajomość, która nadała naszej drużynie nowy kierunek – kierunek Niemcy. W tym kraju istnieją dwie bardzo rozbudowane ligi kobiece, a futbol w wykonaniu tych pań ma bogatą historię. Bardzo nam to zaimponowało i chciałyśmy wejść w ten świat. Trener, którego tam poznałyśmy skontaktował nas z nowo powstałą wtedy drużyną Spandau Bulldogs.

foto: Slaweg foto

 

2016 – PIERWSZE ZWYCIĘSTWA

W rezultacie w marcu 2016 roku rozgrywamy w Berlinie nasz pierwszy zwycięski mecz z tą drużyną. Wynik spotkania dał nam wiatr w żagle i już wiedziałyśmy, że nie możemy poprzestać na jednym zwycięstwie, że pragniemy więcej!

Po meczu ze Spandau Bulldogs, trener tej drużyny zaproponował naszym zawodniczkom granie sezonu w niemieckiej lidze w barwach Buldogów. 8 naszych zawodniczek podejmuje to wyzwanie i jeździ regularnie do Niemiec na mecze ligowe.

W międzyczasie Syreny organizują pierwszy w Polsce międzynarodowy camp futbolowy dla kobiet. Do Warszawy przyjeżdżają trenerzy i zawodniczki z Niemiec, Czech, Węgier oraz z Opola. Zawodniczki nie tylko odbywają wspólne sesje treningowe na boisku, ale zbierają się także poza boiskiem na wykłady teoretyczne i analizę video.

Udaje nam się także otrzymać dofinansowanie z Ministerstwa Sportu. Uzyskana kwota przeznaczona była na organizację kolejnego campa futbolowego, utrzymanie drużyny oraz na promocję futbolu amerykańskiego w Polsce.

Ten rok był dla nas bardzo urodzajny pod kątem meczów. Pamiętajmy, że Syreny jako drużyna nie należały do żadnej ligi, a mecze, które rozgrywały były spotkaniami towarzyskimi. Miesiąc po wygranej w Berlinie rozgrywamy w Warszawie pierwszy w historii mecz futbolu amerykańskiego (wersji kontaktowej) dwóch polskich kobiecych drużyn! Warsaw Sirens wygrywa znacząco z Vixens Opole, dla których był to pierwszy mecz.

W maju 2016 ponownie spotykamy się na murawie z Prague Harpies, tym razem na boisku praskim. Czeszki znów pokonują nas różnicą kilku punktów!

W czerwcu 2016 podbijamy kolejny nieznany dla nas ląd – jedziemy do Budapesztu zagrać z koleżankami z Węgier. Wygrywamy! Nasza drużyna nabiera pewności siebie i wiemy już, że jesteśmy w stanie zwyciężać!

W lipcu 2016 kolejny raz spotykamy się na murawie z drużyną z Opola, mecz kończy się takim samym wynikiem, jak poprzedni (42:0 dla Syren!). Niestety, ten mecz był ostatnim spotkaniem dwóch polskich drużyn kobiecych. Kilka miesięcy później drużyna z Opola rozwiązuje się i Syreny ponownie pozostają jedyną żeńską drużyną futbolową w kraju.

Jesienią 2016 organizujemy drugą edycję campa kobiecego. Jest to 2 dniowa seria treningów i sesji teoretycznych w Rawie Mazowieckiej. Biorą w nich udział zawodniczki z różnych miast Polski oraz z Niemiec.

foto: Jakaś Syrena

2017 – ROK NAJDALSZYCH PODRÓŻY

W 2017 roku znajomość zawarta 2 lata wcześniej na campie w Berlinie daje kolejny rezultat – Warsaw Sirens przemierzają ponad 1000 km autokarem, by zagrać z niemiecką drużyną Bochum Miners. Ten mecz był dla nas bardzo wymagający – zawodniczki z Niemiec były jedną z najlepszych drużyn w ich lidze. Mimo przegranej, trener Miners był pod wrażeniem naszej gry i zaproponował czterem naszym zawodniczkom grę w barwach jego drużyny w lidze niemieckiej. Ta współpraca trwała aż 3 sezony, podczas których Polki zdobywały przyłożenia dla Bochum!

W międzyczasie 5 innych Syren podpisuje kontrakty z inną drużyną Niemiecką – Aachen Vampires. Ta współpraca również trwa 3 sezony. Syreny grające w barwach Vampirów i Miners stają naprzeciw siebie na murawie w lidze niemieckiej w 3 sezonie.

W 2017 roku kolejny raz ruszamy do Budapesztu, gdzie ponownie wygrywamy z drużyną Budapest Wolves, ale tym razem nasza przewaga jest dużo większa! 2 tygodnie później rozgrywamy mecz z Prague Harpies w Warszawie i w końcu udaje nam się pokonać drużynę z Pragi! Rozpędzamy się, ale wciąż czujemy niedosyt.

W naszą najdłuższą podróż wyruszamy w lipcu 2017 – 1700 km autokarem do Włoch. Pora roku daje się we znaki, jest niezwykle gorąco. Na murawie spotykamy się z reprezentacją Italii. Jest to zbiór najlepszych zawodniczek z klubów z całego kraju. Przegrywamy znacząco, 35:0, ale jest to mecz, który na pewno zapadnie nam w pamięć na długo ze względu na ekstremalne warunki pogodowe.

Nowe doświadczenia zdobywamy także w 2018 roku, kiedy to wyruszamy w podróż do Wiednia i gramy mecz z najlepszą drużyną w Austriackiej lidze. Miesiąc później czeka nas kolejna podróż, tym razem do Czech, by ponownie spotkać się na boisku z Harpiami z Pragi.

foto: Interception / Dariusz Jacek

 

2019 – SPEŁNIENIE MARZEŃ

Przełomowym okazuje się dla naszej drużyny rok 2019 – podejmujemy decyzję o dołączeniu do Czeskiej ligi. Kolejny raz w naszej historii uruchamiamy zbiórkę publiczną i staramy się pozyskać fundusze na realizacje naszego celu. Przed rozpoczęciem sezonu gramy dwa mecze sparingowe w Warszawie. Ponownie mierzymy się z Prague Harpies oraz Budapest Wolves. Oba mecze są dla nas zwycięskie, co daje nam jeszcze większą motywację na nadchodzący sezon w lidze.

We wrześniu 2019 spełnia się nasze największe marzenie. W końcu, po tylu latach starań, rozgrywamy pierwszy regularny sezon ligowy! W sezonie zasadniczym gramy 6 spotkań – 3 mecze domowe i 3 wyjazdowe. Zdobywamy 2W (wygrane), tak samo jak dwie pozostałe drużyny – Prague Harpies oraz Prague Black Cats. Dotychczasowe mistrzynie Czech – Amazons Brno – pozostają niepokonane (6 wygranych meczów). Nasza drużyna zdobyła jednak najwięcej przyłożeń poprzez podania, co zagwarantowało nam miejsce w finale ligi!

Mecz o tytuł mistrza ligi miał miejsce w Brnie, to było zdecydowanie najbardziej emocjonujące starcie w wykonaniu Warsaw Sirens! Po pierwszej połowie prowadziłyśmy z niepokonanym dotychczas mistrzem Czech – Amazons! Tytuł mistrza i trofeum były już tak blisko! Jednakże nasze rywalki w drugiej połowie nie odpuszczały i finalnie wygrały to spotkanie 28:16! Nasz pierwszy sezon ligowy, dotarcie do finału i przegrana różnicą zaledwie 8 pkt… Już wcześniej dowiodłyśmy tego, że jeśli czegoś bardzo pragniemy, to jesteśmy w stanie to osiągnąć. W tym roku pragniemy nie tylko dojść do finału rozgrywek. Tym razem sięgniemy po tytuł mistrza ligi Czeskiej!