W ostatni weekend maja Syreny postanowiły zarazić miłością do kobiecego full-tackle football Lublinianki, trenujące na co dzień bezkontaktową odmianę futbolu, czyli flagówkę. Kilka miesięcy temu Furiatki wznowiły swoją futbolową działalność, więc uznałyśmy, że pomoc bardziej doświadczonych koleżanek na pewno im dodał jeszcze większego zacięcia treningowego 😉
W piękną słoneczną sobotę 30 maja o godz. 14:00 weszłyśmy na murawę Orlika przy ul. Lwowskiej by wspólnie potrenować futbol. W rolę trenera głównego wcieliła się Katarzyna Fil, która profesjonalnie przeprowadziła rozgrzewkę, po której rozpoczęłyśmy trening pozycyjny. Zawodniczki mogły spróbować swoich sił w ćwiczeniach ofensywnych, defensywnych oraz liniowych. Po łyku wody i chwili oddechu „ubrałyśmy” Furie w sprzęt (pady i kaski), by mogły zasmakować prób w full-tacklu, „obijając się” przez przeszkody, które ustawiłyśmy z tarcz.
Jak tylko skończyłyśmy trenować, pogoda postanowiła nas wypędzić z boiska (nadciągnęła burza, a jak wiadomo futboliści nie grają w burze), jednak już po kilkunastu minutach powróciłyśmy na murawę, by o godz. 16 zainaugurować towarzyskim meczem 1 Orlikowy Turniej Futbolu Flagowego. Syreny wraz z Furiami zagrały świetny mecz!! Spotkanie – poza walorami czysto futbolowymi – było również wspaniałą zabawą, która na pewno wiele nauczyła każdą z drużyn. Pierwsza połowa była dla Syren bardzo korzystna, ponieważ wygrywałyśmy trzema przyłożeniami, które zdobyły dla nas Aleksandra „Harpagan” Łukasiewicz oraz dwa razy Łucja Kalbarczyk. Druga część gry była dość ekscytująca, a to za sprawą jednej z Furiatek – Aleksandry Puchały – która zwinnie uciekła Syrenkom i zdobyła pierwsze historyczne (!!!) przyłożenie dla gospodyń 🙂 Mecz zakończył się 3 przyłożeniami dla Syrenek i 1 dla Furiatek. Po meczu nastąpiła tradycyjna wymiana „piątek”. Myślę, że tę sobotę można było uznać za zdecydowanie futbolowo interesującą i udaną:) Mam nadzieje, że dziewczyny dużo się nauczyły i że przyda im się wiedza przekazana przez nas w przyszłości.
Chyba nie przesadzę, gdy napiszę że w imieniu Syren dziękuję bardzo za tak pozytywne, ciepłe przyjęcie nas w stolicy Lubelszczyzny. I pamiętajcie Furiatki! Wierzymy w Was i mamy nadzieję, że jak najszybciej staniemy naprzeciwko siebie i rozegramy 1 historyczny mecz między 2 polskimi kobiecymi drużynami futbolu amerykańskiego!
Do zobaczenia na boisku! 😀
story by Katarzyna Kołakowska #56
zdjęcia by Łukasz Ładecki